Jestem ofiarą sytuacji….
To inni dokoła sprawiają, że źle się czuje…
To okoliczności doprowadziły do tego że mam złe samopoczucie….
Gdyby nie to wszystko co mnie otacza, napewno bym się lepiej poczuł…
Brzmi znajomo?
Jeśli tak odpowiedz sobie dziś na jedno pytanie.
Kto jest za Ciebie odpowiedzialny – okoliczności, inni dookoła czy Ty sam?
I pamiętaj przy tym… Ten kto jest za Ciebie odpowiedzialny, jest też odpowiedzialny za Twoje uczucia.
Kreując siebie na ofiarę sytuacji (okoliczności) nigdy nie będziesz umiał odnaleźć pełni spokoju!! – powtarzam NIGDY. Zawsze znajdzie się ktoś lub coś, co wprawi Cię w złe samopoczucie. Jesli chcesz spokoju, trzeba się od takiego uzależnionego myślenia odciąć…
Musisz “wywalić z pracy” okoliczności…
Jedyną osobą która tak naprawdę jest odpowiedzialna za Twoje uczucia jesteś Ty sam. Przypatrz się temu z boku, załóżmy sytuację, że zostałeś dziś o coś niesłusznie posądzony, zwolniony z pracy, ochlapany kałużą, okrzyczany, czy to jest powód do odczuwania jakiegoś smutku, żalu, do złego samopoczucia?
Chcę żebyś wiedział, że niezależnie czy odpowiesz tak czy nie, będzie to Twoja odpowiedź!!! I będzie to Twój wybór. I tak jak w tej fikcyjnej sytuacji jest z każdą inną sytuacją, to Ty wybierasz co chcesz i kiedy chcesz coś czuć, nikt za Ciebie tego nie robi.
Nie ma złych okoliczności jest Twoja reakcja na nie…
Ale jak można nie reagować źle, jak można czuc się sie dobrze i panować nad tym kiedy wszystko sie wali. Kiedy wszystko w co wierzyłes okazuje się kłamstwem?reakcja zawsze będzie zła. I czy tego chcemy czy nie,stajemy sie ofiarami okoliczności.
nie wierz w nic ,nie bedziesz rozczarowany pozdrawiam
zgadzam sie z artykułem – to od nas zależy jak zareagujemy na sytuacje – i tak też się wtedy czujemy; najlepiej pogodzić się z tym czego nie mozesz zmienić i to zaakceptować bo inaczej stracisz nerwy, spokój ducha a i tak nic sie nie zmieni; emocje są zawsze najgorszym doradcą…
Wczoraj doprowadziłam do drobnrj krasy samochodowej.Reakcją mojego ojca było-miałas pecha.Odpowiedziałam,że miałam dużo szczęścia!!!Nic nikomu sie nie stało.Stłuczone troche samochody,uśmiechnięci policjanci,spokojny właściciel poszkodowanego samochodu.Pewnie z jakiegoś powodu miałam nie dojechać na miejsce przeznaczenia.Wróciłam do domu-zmęczona,ale szczęsliwa,że moje gapowe nie doprowadziło do tragedii.Samochodem jeżdżę już od 20 lat i to był mój pierwszy raz.”Nie ma złych okoliczności jest Twoja reakcja na nie…”
Wtedy trzeba się uspokoić, zwolnić i wszystko poukładać. Poukładać, bo to co z nami się dzieje zależy od nas. Uodparniamy się, stajemy silniejsi, lepsi.