Archive for the pozytywniej Category

Wróbelek to ma dobrze…

gru 6th, 2008 Kategoria pozytywniej | 4 komentarze »

Bóg, jakkolwiek go pojmujesz dba o to by wróbelek miał dobrze… przeżyje wiosne, lato, jesień zimę, zimę, dotrzyma potomstwa… Schroni się jak będzie trzeba, jedzenie też znajdzie…

Skoro ten Bóg dba o wróbelka, dlaczego więc nie miałby dbać o Mnie?

Jest nawet o tym w Bibli!

Spójrzcie na kruki nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! (…) Przypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc trawę na polu, która dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucona, Bóg tak przyodziewa, o ileż bardziej was, małej wiary! Łk, 12, 24-29

Dla mnie to oznacza tylko jedno… mam zaufać!

Koniec z zamartwianiem się – mam ufać!

Zamartwianie się, nic nie daje… a tylko czas zajmuje.

Próbuje sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek otrzymałem jakieś korzyści z zamartwiania się…

No i jakby to powiedzieć, pojawia się tylko żal z powodu straconego na zamartwianie się czasu. Innymi słowy zamartwiam się tym, że straciłem dużo kartek z życiorysu na zamartwianie się.

Coś tu jest nie tak… najwyższy czas z tym skończyć! – TERAZ

Uniwersalny Oddech

gru 6th, 2008 Kategoria pozytywniej | 2 komentarze »
  • Otwieram książkę o Hunie, pierwszy rozdział mówi o oddechu…
  • Otwieram książkę o Buddyźmie, pierwszy rozdział mówi o oddechu…
  • Otwieram książkę o Hinduiźmie, rozdział traktujący o oddechu już tam jest…
  • Otwieram książkę o walce ze stresem, też znajduje to samo…
  • W książce o jodze, tai-chi i innych sztukach ruchomych, także o oddechu nie zapomniano…
  • Nawet w książkach typowo chrześcijańskich znajduję o oddechu wzmiankę, gdy choćby mowa o katolickim mnichu Thomasie Mertonie, który wręcz twierdził, że modlił się oddechem.

Jakby tego wszystkiego było mało, w księgarniach, można znaleźć książki traktujące tylko i wyłącznie o oddechu: Świadomy oddech – Orr Leonard

Coś chyba jednak na rzeczy… sam też się o tym przekonałem, mój ulubiony sposób na terapeutyczny oddech, to wierszy mnicha buddyjskiego Thích Nh?t H?nh, który wypowiadam wraz z wykonywaniem oddechu, kilka razy powtarzając czynność:

Wdech, uśmiecham się,
Wydech, odpręząm się.
Oto cudowna chwila
.

Jeszcze mnie nigdy nie zawiódł.

A Ty? Masz swój jakiś sposób na odzyskanie spokoju oddechem?